Żyjemy w dziwnych czasach. Świat biegnie bardzo szybko i wymaga od nas abyśmy dostosowali się do tego pędu. Wszystko chcemy – a nawet jeżeli nie chcemy to musimy, robić szybciej i szybciej. Potrzebujemy każdego ranka wstawać wcześniej, by zarobić więcej, aby mieć się lepiej. Żeby jednak liczyć się w całym tym wyścigu, musimy wiele poświęcić. Lekką ręką oddajemy cenne godziny snu, równie łatwo rezygnujemy z jednego dnia odpoczynku w tygodniu – który nam się należy, tylko że z materialnego punktu widzenia jest nieopłacalny. Rezygnujemy również z relacji, które wymagają poświęcenia czasu. Czas! No właśnie, nie ma czasu! Pewnie nawet teraz gdzieś się śpieszysz, albo niebawem będziesz. Nie ma czasu na relacje, a jeżeli nawet czas się znajdzie, to nie ma na to siły. Gdyby jednak jakimś cudem znalazła się siła, to najzwyczajniej na świecie często nam się już nie chce. Powoli, ale jednak bardzo skutecznie, jesteśmy coraz bardziej obcy sobie nawzajem. Łudzimy się, że telefon zastąpi osobiste spotkanie, znajomi z Internetu będą lepszymi niż ci z codziennego życia. I nagle budzimy się z tego dziwnego snu, zaczynając rozumieć, że coś w tym wszystkim jest nie tak. Nagle okazuje się, że nasi sąsiedzi nas nie znają, że nasi przyjaciele nie mogą znaleźć czasu, aby wyjść z nami na ciastko, a z naszymi dziećmi nie mamy pojęcia jak rozmawiać. Z dnia na dzień stajemy się bardziej i bardziej samotni. O ironio! Samotni w tłumie ludzi.

Może właśnie teraz tak się czujesz? Może chciałbyś spotkać się z kimś i najprościej na świecie wygadać się, lub pójść razem „na ciastko”? Pamiętaj, nie znajdę Cię w Twoim świecie – jest on zbyt duży. Jeżeli chcesz, odezwij się. Możesz spotkać się z mężczyzną, kobietą, z kimś z młodzieży lub z osobą bardziej doświadczoną przez czas, możesz spotkać się też z naszym pastorem, w zależności od tego, czego potrzebujesz.

Pewnie nie muszę tego pisać, ale na wszelki wypadek zaznaczę, że z naszej perspektywy jest to służba a nie praca, także nie wiąże się z żadnymi opłatami. Jezus powiedział: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście” (Mt 25,40).

Pamiętaj:

Lepszy jest sąsiad blisko, niż brat daleko

Przypowieści Salomona 27,10