Wj 14,31: „Izrael ujrzał wielką moc, jaką okazał Pan na Egipcjanach, a lud bał się Pana i uwierzyli w Pana i w sługę jego Mojżesza”.

Kiedy czytam lub wspominam historię narodu hebrajskiego, który opuścił ziemię egipską, przypominam sobie wydarzenie opisujące przejście przez Morze Czerwone.

Zanim Izraelici wyszli z ziemi faraona, doświadczyli spełnienia Bożych plag na tych, którzy ciemiężyli Boży lud. Wychodząc z ziemi króla egipskiego widzieli nad sobą Boga, tego który był sprawcą ich szczęścia, będącego już wtedy nad ich głowami w postaci obłoku, a wieczorem – w postaci słupa ognia. Zanim rodacy Mojżesza doszli do brzegu Morza, mieli pewność, że Bóg nieba i ziemi jest z nimi.

W pewnym momencie, jak sprawozdaje Biblia, pojawiła się na horyzoncie armia faraona. Izraelici popadli w panikę i z pretensjami mówili Mojżeszowi, że ten wyprowadził ich do tego miejsca, aby poginęli z ręki żołnierzy, bo wydawało im się, że nie mają dokąd uciec – z jednej strony woda, a z drugiej strony nadchodząca armia.

Kolejny raz Bóg uczynił cud. Przez swojego sługę, Mojżesza, rozpostarł wody Morza, co pozwoliło tym, którzy mieli zmierzać do Ziemi Obiecanej, przejść. Gdy Egipcjanie podjęli próbę przejścia tym korytarzem między dwoma ścianami wody – poginęli.

Dopiero wtedy w sprawozdaniu biblijnym czytamy to, co widnieje na początku tego posta. Dopiero po przejściu przez Morze lud uwierzył w Pana. Dopiero wtedy!

Jaki smutny opis. Jakże dokładnie opisuje on nas! Jak wielu z nas tak wiele razy doświadczyło Bożej mocy w swoim życiu. Ile razy już byliśmy świadkami cudów? Czego potrzebujemy więcej, aby uwierzyć i przestać powtarzać, że Boga nie ma lub nie interesuje się mną albo mnie nie kocha?

Jest jeszcze smutniejsza rzecz. Izraelici uwierzyli w Pana. Dopiero po kilku miesiącach, a może i dłużej, Izraelici decydują się, aby uwierzyć, że jest Bóg na niebie! Jak wiele dowodów im było trzeba. Podobnie jest i z nami. Lecz to, co jest najgorsze to informacja, że Hebrajczycy uwierzyli w Pana, a nie uwierzyli Panu. Jak wielu z nas dzisiaj doskonale wie, że jest Bóg – wierzy w Boga? A jak wielu z tych, którzy to wiedzą ufają i wierzą temu Bogu? Jest pewna różnica w wierzeniu w Boga, a wierzeniu Bogu, nieprawdaż?

Drogi Czytelniku! Mam nadzieję, że dobry Bóg sprawi, aby z naszych duchowych oczu w końcu spadła ta opaska, która sprawia, że nie widzimy Jego działania w naszym życiu. Wierzę, że Bóg pragnie, abyśmy Mu wierzyli każdego dnia i pozwalali, aby ta wielka mnogość obietnic Bożych zapisanych w Biblii była elementem naszego codziennego przebywania na tym świecie. Życzę Ci, by dobry Bóg dodał Ci wiary w Niego i Jego słowu.